rp.pl

Wyślij link znajomemu

Trudny los telekomunikacyjnych debiutantów

(…)

Tomasz Kulisiewicz, analityk firmy Audytel:

Sądzę, że potencjał rozwoju ma segment wirtualnych operatorów sieci komórkowych (MVNO). Na rynkach nasyconych działa po kilkadziesiąt takich spółek. Przykładem są Belgia czy Holandia. To prawda, że MVNO są uzależnione od kształtowania się stawek za zakańczanie połączeń w sieciach mobilnych, ale nie można wykluczyć, że wzorem innych krajów w Polsce zrezygnuje się z tego typu rozliczeń międzyoperatorskich.

Z kolei wprowadzenie technologii transmisji danych LTE może diametralnie zmienić sytuację rynkową i modele biznesowe operatorów. Niewykluczone, że właśnie wtedy na rynek zdecydują się wejść nowi, i to całkiem duzi gracze. Innym pomysłem na biznes w telekomunikacji jest obsługa małych i średnich firm oraz mikrofirm, które są zaniedbywane przez operatorów.Segmentem rynku z potencjałem jest ciągle transmisja danych i dostęp do Internetu. Mogą się na nim pojawiać nowi gracze w rodzaju wyspecjalizowanych dostawców Internetu (ISP) czy firm informatycznych łączących działalność informatyczną.

Nie spodziewam się, aby w Polsce pojawiły się kolejne duże grupy międzynarodowe – takie jak Telefónica czy British Telecom. To, że mają biura w Polsce, nie oznacza, że szykują się do przejęć. W dobie kryzysu ani nikt nie sprzeda się nikomu tanio, ani nikt nie wyłoży dużych pieniędzy na przejęcie. (rp.pl, 24.09.2009)